Jesteśmy zakochani, zależy nam na naszej drugiej połowie, często jednak – w ferworze codziennej krzątaniny i obowiązków – zapominamy o tym, że o uczucia i związek trzeba dbać. Dlatego właśnie 14 lutego to doskonała okazja, aby nadrobić zaległości. Pomogą nam w tym misie. Na Walentynki są już gotowe - zawiązały kokardy, poprawiły szaliczki. My tylko sprawmy, by trafiły w ręce odpowiedniej osoby.
Małe, pocieszne, miłe w dotyku. Poprawiają humor, ratują ciężki dzień, wywołują uśmiech na twarzy i przypominają o tym, że jest ktoś, kto o nas pamięta i komu na nas zależy, nawet, gdy nie zawsze jest blisko. Misie na Walentynki to bez wątpienia podarunek idealny.
Nie tylko dla dziewczyny, narzeczonej i żony, ale również - chłopaka, narzeczonego lub męża. Mężczyźni znani są bowiem z tego, że mają problem z okazywaniem i wyrażaniem uczuć - pluszowy niedźwiadek, otrzymany od ukochanej osoby, może im to ułatwić. Wystarczy wtulić się w jego milutkie, delikatne futerko.
Misie na Walentynki - szukamy ideału
Oczywiście pamiętajmy, że miś misiowi nierówny. A wyjątkowa dla nas osoba zasługuje na misia równie wyjątkowego. Dlatego szukajmy misia zaprojektowanego z sercem, szytego ręcznie, z nowych, niepochodzących z recyklingu materiałów. Takiego, który będzie miał w sobie to „coś”: nieodparty urok, najwyższej jakości futerko, własny, niepowtarzalny styl.
Znajdziemy go w miejscu, w którym misie od lat mają swoją siedzibę. W magicznej krainie pod szyldem „Galeria Bukowski” każdy zamieszkujący ją miś ma swoje imię i osobowość. Począwszy od klasycznych, mięciutkich misiów, po misie zimowe, krakowskie, sztokholmskie i jedyne w swoim rodzaj misie aniołki. Zadbajmy o to, aby ten, którego ofiarujemy naszej drugiej połowie, pasował do niej jak najlepiej. Może nie być to proste, gdyż wybór mamy ogromny - stąd kilka naszych podpowiedzi.
Pluszaki do zadań specjalnych
Z racji tej, że okazja jest szczególna, zwróćmy uwagę na misie, które bez słów powiedzą to, co nam nie zawsze łatwo przychodzi. Spójrzmy na przykład na pluszowego misia Teda, o uroczym, brązowym pyszczku i beżowym, kudłatym futerku. Jego szyję zdobi piękna, duża kokarda, a na niej wyszyte zostało czerwone serduszko. Akcent mały, ale jakże wymowny.
Zakochanym spodobać powinien się również miś, który - jak mówią - swoje już przeżył i niejedno pamięta. Świadczy o tym szrama na jego głowie i wyszyty na stopie napis „Nobody is perfect” - prawdziwy, skłaniający do refleksji. Jeśli przed Walentynkami mamy to i owo na sumieniu, czyli mówiąc potocznie „podpadliśmy” nieco ukochanej osobie, przekaz możemy wzmocnić, dołączając do misia „Nobody is perfect” ręcznie napisaną karteczkę z przeprosinami i obietnicą poprawy.
Uniwersalnym misiem dla zakochanych, bez względu na staż i wiek, będzie natomiast jeden z misiów wchodzących w skład kolekcji aniołków - Rafael, Guardian Angels lub Janusz. Niech czuwa nad bliską nam osobą i równocześnie przypomina, że miłość - choćby nie wiem, jak wielka i piękna - wymaga czasem od nas anielskiej cierpliwości.
Materiał zewnętrzny